Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2012

Dystans całkowity:48.75 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:03:15
Średnia prędkość:15.00 km/h
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:48.75 km i 3h 15m
Więcej statystyk

Majorka -> Can Pastilla - Palma - Can Pastilla - Jakiś cypel - Can Pastilla - połowa drogi do Palmy - Can Pastilla

Środa, 7 marca 2012 · Komentarze(0)
Nadarzyła się okazja na tani przelot na Majorkę. Przed sezonem, czyli mało ludzi i co ważne miłe temperatury. Pierwszą część poświęciliśmy na góry, albo na plażę. Ja byłem w grupie górskiej, więc nie przywiozłem opalenizny. Tyle tytułem wstępu.
Od razu rzuciło się nam w oczy, że jest tam sporo Niemców, ale jeszcze więcej rowerzystów (też pewnie Niemców). Tak więc drugą część wyjazdu postanowiliśmy spędzić w siodle. Rowery (najtańsze holenderki) po 6 eurów wypożyczyliśmy w Can Pastilli i pojechaliśmy do Palmy

Marorka - Palma © krzicho

Palma - przed ratuszem - Majorka © krzicho

Uliczka w Palmie - Majorka © krzicho

Palma centrum - Majorka © krzicho


Po uporaniu się z uliczkami i zrobieniu tony zdjęć postanowiliśmy się zrelaksować jazdą w stronę cypla, który widzieliśmy z Can Pastilli.

Nasz cel nahoryzoncie - Majorka © krzicho


Droga przebiegała łagodnie, bez problemów, z łatwą nawigacją, czyli jednym słowem odpoczynek.

Majorka jedziemy na cypel © krzicho


Im dalej od domu tym odpoczynek stawał się przyjemniejszy. :)

Cypel już tuż tuż - Majorka © krzicho


Potem dojechaliśmy do cypla, który też okazał się dość ładną okolicą.

Widok z bliżej nieokreślonego cypla, ale cel, to cel. Grunt, że osiągnięty - Majorka © krzicho


Powrót monotonnie nie przebiegł bardzo gładko, nie licząc spadniętego łańcucha.
Po drodze tak odpoczęliśmy, że jeszcze sobie pojeździliśmy wybrzeżem zanim oddaliśmy rowery.

Podsumowując.
Polecam Majorkę na przełomie marca i kwietnia. Temperatury przyjemne, rowerzystów sporo, więc lokale muszą być przyzwyczajeni. Niestety wszystko poza drogami w północnej części, zagrodzone i trudno nawet o miejsce na namiot. Południe podobno jest bardziej przyjazne, ale tam nie ma gór. Ciężar słońca w bezchmurny dzień już czuć, więc na trasy górskie, lepiej zabrać wodę, a jak komuś nie podoba się ruch spokojnie złapie tyle koloru, ile chce. Nie wspominając o niezapełnionych plażach.