Kraków i okolice
Niedziela, 22 kwietnia 2012
· Komentarze(0)
Kategoria Trasa zamknięta bez celu.
Powrót do Polski, ale jeszcze nie u siebie.
Całkiem miły wyjazd do Krakowa.
Ogólnie mówiąc jeździliśmy i tyle, nie byłem przewodnikiem i nie przejeżdżaliśmy obok charakterystycznych punktów, więc jedyne, co z tego wyniosłem, to to, że mi się podobało. Deszcze nas gonił, ale tylko raz nas dogonił. Na szczęście dało się przeczekać na przystanku autobusowym.
Ważną sprawą było za to przetestowanie jak się jeździ w SPD-kach i było ok, nawet jak na początek sezonu i górzysty teren jakoś dawałem radę. I tylko raz się wywróciłem :D
Całkiem miły wyjazd do Krakowa.
Ogólnie mówiąc jeździliśmy i tyle, nie byłem przewodnikiem i nie przejeżdżaliśmy obok charakterystycznych punktów, więc jedyne, co z tego wyniosłem, to to, że mi się podobało. Deszcze nas gonił, ale tylko raz nas dogonił. Na szczęście dało się przeczekać na przystanku autobusowym.
Ważną sprawą było za to przetestowanie jak się jeździ w SPD-kach i było ok, nawet jak na początek sezonu i górzysty teren jakoś dawałem radę. I tylko raz się wywróciłem :D
Górka, której nazwa gdzieś mi wyparowała© krzicho
Widok na góry - w tle słabo widać ośnieżoną Babią© krzicho
Kraków, gdzieś pod laskiem wolskim© krzicho