Sosnowiec - gdzieś między Jaworznem a Bukownem - Zalew Sosina - Sosnowiec
Wtorek, 30 marca 2010
· Komentarze(0)
Kategoria Trasa zamknięta bez celu.
Ładny dzień - jeden z pierwszych, więc przyszła się gdzieś wybrać - pierwszy raz w sezonie. Chciałem sprawdzić możliwość szybszego przejazdu z pod zalewu Sosin na Maczki. Prowadzi tam pusta droga asfaltowa, dochodząca niestety tylko do rozjazdów kolejowych jakiś kilometr od celu. Po drodze niestety znajduje się rzeka, kanał i 2 mosty jeden normalny, a drugi to wiadukt kolejowy. Normalny most jest za bramką z napisem "Zakaz wjazdu", czy jakoś tak, a ponieważ mam zamiar często korzystać z tego skrótu, nie chce mi się za każdym razem przejeżdżać przez zakazy. Drugim rozwiązaniem jest most kolejowy. Tory ładnie zardzewiałe, krzaki na nich od poprzedniego sezonu nie skoszone więc można się skusić. Tutaj z wielką pomocą przyszło Zumi. W zeszłym sezonie w tym miejscu na mapie można było zobaczyć że jest most, teraz można policzyć podkłady i kamienie w rzece, a ścieżki widać jak na dłoni. Znalazłem przed wyjściem z domu jedną taką, która prowadzi pod sam wiadukt. Sama ścieżka idzie dalej i może nawet jeszcze w krótszy sposób i do tego wygodniej doprowadzi mnie na Maczki, bo przez wiadukt trzeba było rower prowadzić (wychodzi się na żółty szlak do Olkusza - ten wiadukt pod którym się przechodzi na kucaka). Sama ścieżka jest strasznie zarośnięta (na Zumi wyglądała o wiele lepiej), co chwilę poprzegradzana drzewkami poprzewracanymi przez bobry (miały być wyznacznikiem czystości wód, a w ściekach też dają radę) i nie tylko. Koniec końców znalazłem co chciałem, mam jeszcze po co szperać dalej, a Zumi będzie niesamowitym narzędziem do znajdowania drogi, żeby się tylko oznaczenia szlaków nie kończyły nagle w okolicach Maczków, to byłoby super.
I jeszcze jedno - okazuje się, że dodatkowe pół bara w oponach polepszyło moje zdolności w podjeżdżaniu pod górę :)
I jeszcze jedno - okazuje się, że dodatkowe pół bara w oponach polepszyło moje zdolności w podjeżdżaniu pod górę :)