Sosnowiec - Maczki - Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec

Wtorek, 10 sierpnia 2010 · Komentarze(3)
Przeglądając mapę zauważyłem, że jest kawałek lasu za Maczkami, w którym jeszcze nie byłem. Wystarczy pojechać z ostatniego przystanku autobusowego tuż pod samym lasem, stamtąd na północ czarnym pieszym szlakiem. Dojazd jak zwykle, czarny znaleziony i pierwsza w prawo, żeby zwiedzić las. Okazało się, że nie byłem :D. Do tego las jest całkiem dobrze przejezdny, pachnie, i ma pełno dróżek. Jeżeli komuś się nie chce jechać dalej i chce się trochę poszwendać po lesie polecam. Z całą resztą szlaków żółtych, niebieskich i dróżkami wokół nich, można nabić nawet sporo kilometrów i się nie nudzić. Doceniają to koniarze, bo widziałem jedną dżokejkę. Znalazłem nawet fajną polankę.
Polana w lesie za Maczkami © krzicho

Jak już się najeździłem po nowym lesie wróciłem do starego i do miejsca gdzie się zaczyna czarny szlak, żeby ruszyć w znane. Oczywiście szlak szybko zgubiłem i żeby na niego powrócić pojechałem drogą wzdłuż torów kolejowych. Niestety trochę zarosła od ostatniego razu, ale dałem radę. Znalazłem czarny szlak dojechałem do Dąbrowy Górniczej i tam chciałem jeszcze zahaczyć o jeden punkt programu, a mianowicie o Sroczą Górę - całe 330,2 mnpm :). Droga na szczyt jest, widoków nie ma, jest za to ścieżka dydaktyczna, na której z tego co widać lokale często imprezują. U mnie nie ma ścieżki dydaktycznej i imprezują pod blokiem, chyba trzeba się będzie zwrócić do Urzędu Miasta w postulatem o utworzenie takowej z ławeczkami, tablicami i w odległości zasięgu głosu + metr od moich okien. Dołożyłem swojej uryny do puli i ruszyłem dalej. Ostatnim celem tego dnia było zbadanie jeszcze jednego lasu, w którym nie byłem. Jest to las na prawo od drogi łączącej w tym miejscu Dąbrowę z Sosnowcem, przebiegającą potem obok KWK Kazimierz Juliusz i nazwaną oryginalnie Kazimierzańską. Dróżkę znalazłem, w prawo, do lasu, niby dobrze. Jeszcze mi wyjechała z niej rodzina z małym dzieckiem w foteliku męża, żoną i jednym dzieciakiem na mniejszym rowerku. Wszyscy w dobrym stanie, a nie wracali, bo stałem przy wjeździe chwilę, żeby wykonać parę telefonów i dać się jeść żywcem komarom. Pojechałem więc przez nieznany las i powiem, że ubaw po pachy, jeżeli ktoś rozumie słowo "ubaw" jako błoto... Ścieżka była do tego wąska, nie ładna nawet gdyby błota nie było i śmierdziało. Byłem, nie wrócę, dziękuję. Na szczęście kończyła się w znanym mi miejscu i do domu dojechałem bez problemu.

Ogólnie znalazłem dużo nowych miejsc i to nie tak daleko od domu. Jednak po tych paru latach jeszcze coś tam zostało :). Do niektórych miejsc wrócę i będę szukał w ich okolicy innych nowych miejsc, a do niektórych nie wrócę.
Ale traska udana :D

Komentarze (3)

Dzięki za szczegółowy opis, muszę się wybrać w te okolice. Pozdro

piootrj 05:46 środa, 18 sierpnia 2010

Maczki się niestety bardzo długo poznaje, bo trudno na początku się połapać gdzie jechać. Teraz jest lepiej z Zumi, ale i tak po 6 latach jeszcze odnajduje całe kwartały lasu, w którym jeszcze nie byłem, a nie ma tam tego aż tak dużo.
Srocza góra jest na zakolu Katowickiej, jak wpiszesz z Zumi ul. Puszkina, to powinna się pokazać. Mam nadzieję, że to jeszcze Dąbrowa :)
Trochę na zachód w lesie jest góra Bardowicza - prowadzi tam szlak Metalurgów - czarny, tylko trzeba bardzo dokładnie sobie go rozpisać i nie poddawać się za łatwo - jest stary i zapuszczony, do tego pieszy, ale ma fajną budowlę gdzieś pośrodku lasu. Od zachodu jest słabo opisany i gubi - w pewnym momencie więcej chodziłem i szukałem szlaku niż jechałem. Ale mimo wszystko daje w kość :) Od wschodu idzie inaczej niż to jest na Zumi, bo trzeba jechać najpierw ulicą Białostockiego, a potem Kamienną, a potem mniej więcej z prostej do lasu. Tam jak leci stary szlak przy drodze stoją jagodzianki, łatwo się zapędzić i potem zdziwić :) Ogólnie próbowałem go przejechać 2x i gdyby mi się już tam trzeci raz nie chciało wracać, to bym się nie męczył i jeszcze raz się poddał.

Krzicho 21:49 wtorek, 17 sierpnia 2010

Ciekawe tereny, muszę się wybrać kiedyś na Maczki, ostatni raz byłem tam jak byłem mały, jeszcze z dziadkiem, który na swoim rosyjskim rowerze woził mnie w wiklinowym koszyku przymocowanym na kierownicy :)
A gdzie jest ta Srocza Góra ?

piootrj 20:13 wtorek, 17 sierpnia 2010
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ibylo

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]