Sosnowiec - Pogoria - Pyrzowice - Siewierz - Dąbrowa Gornicza - Będzin - Socnowiec
Środa, 7 lipca 2010
· Komentarze(0)
Kategoria Trasa zamknięta do celu
Poprawka poprzedniej próby objechania tej trasy. Tym razem nie pomyliłem się i dojechałem do Pyrzowic przez Niwiska i Zadzień. W okolicach lotniska zrobiłęm sobie przerwę i trochę pospotowałem. Niestety komórka z lepszym aparatem znalazła się w serwisie i nie mogłem porobić znośnych zdjęć.
Potem pojechałem do Siewierza przez las, tyle że górą przez Brudzowice. Sam Siewierz nie jest zbyt ciekawy, zwłaszcza dla rowerów, bo przez centrum prowadzi trasa tranzytowa i jeździ dużo tirów. Najciekawsze miejsca to kościół:
Rynek:
Oraz zamek:
Na Pogorię wracałem prostą drogą przez Trzebiesławice.
Jedynym problemem w trakcie przejazdu było to, że miałem problem z dotarciem i powrotem z Pogorii. Między Będzinem, a Pogoriami jadę wzdłuż Przemszy, a niestety w pewnym miejscu jest remontowany most i nie da rady przejechać z powodu rozstawionego sprzętu. W tym miejscu zawsze musi być coś, tym razem trawa nie przeszkadzała w jeździe koleinami na wale, ale za to w jedną stronę byłem narażony na uwagi ze strony policjanta, który przypadkiem zamieszał się na budowie, a w drugą stronę, kiedy chciałem objechać remontowany fragment, trafiłem do centrum Dąbrowy Górniczej, zamiast do Będzina i dodałem parę niepotrzebnych kilometrów. Dzięki temu za to przekroczyłem 100 km bez dodatkowego esowania w okolicach domu.
Jeszcze kiedyś się wybiorę w te okolice, bo mam parę pomysłów gdzie można by jeszcze pojechać
Pyrzowice© krzicho
Potem pojechałem do Siewierza przez las, tyle że górą przez Brudzowice. Sam Siewierz nie jest zbyt ciekawy, zwłaszcza dla rowerów, bo przez centrum prowadzi trasa tranzytowa i jeździ dużo tirów. Najciekawsze miejsca to kościół:
Kościół w Siewierzu© krzicho
Rynek:
Rynak w Siewierzu© krzicho
Oraz zamek:
Zamek w Siewierzu© krzicho
Na Pogorię wracałem prostą drogą przez Trzebiesławice.
Jedynym problemem w trakcie przejazdu było to, że miałem problem z dotarciem i powrotem z Pogorii. Między Będzinem, a Pogoriami jadę wzdłuż Przemszy, a niestety w pewnym miejscu jest remontowany most i nie da rady przejechać z powodu rozstawionego sprzętu. W tym miejscu zawsze musi być coś, tym razem trawa nie przeszkadzała w jeździe koleinami na wale, ale za to w jedną stronę byłem narażony na uwagi ze strony policjanta, który przypadkiem zamieszał się na budowie, a w drugą stronę, kiedy chciałem objechać remontowany fragment, trafiłem do centrum Dąbrowy Górniczej, zamiast do Będzina i dodałem parę niepotrzebnych kilometrów. Dzięki temu za to przekroczyłem 100 km bez dodatkowego esowania w okolicach domu.
Jeszcze kiedyś się wybiorę w te okolice, bo mam parę pomysłów gdzie można by jeszcze pojechać