jez. Piłakno - Rybno - Gant - Dłużec - Borowe - jez. Piłakno

Czwartek, 25 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Wybrałem się do sklepu po wodę z mocnym postanowieniem, żeby sobie jeszcze do tego pojeździć po okolicy. Pogoda zdążyła się już popsuć, przez dwie noce konkretnie padało i drogi po lesie odpadły. Do tego zaraz po wyjściu zaczęło lecieć z nieba coś w rodzaju mżawki i nie było za ciepło - idealna pogoda dla mnie na rower. Niestety po jakimś czasie zaczęło mocniej popadywać, ale ja już dojechałem do lasu i trochę mniej to odczuwałem, bo wiatr zatrzymywał wodę na drzewach. Niestety, jeżeli coś się zaczęło, to widocznie coś się musiało skończyć, bo asfalt dochodził tylko do granicy lasu, a dalej wiodła rozmoknięta piaszczysta droga. Na mapie była to normalna droga, ale widać wystarczyło, że była szersza niż ścieżka, a piach wydawał się być trochę ubity. W momencie, gdy skończył się las, zaczął sie asfalt i deszcz zmienił się w mżawkę. Dojechałem do miejscowości Gant, a to oznaczało, że byłem już na tyle daleko, że nie opłacało mi się już wracać. Na szczęście mżawka już nie zmieniała nasilenia.
Dalej wiodła nieskomplikowana doroga, tak więc mogłem sobie pozwolić na parę zdjęć (szkoda że aparat nie pozwolił zrobić nieporuszonych).
Mazury © krzicho

Po dodaniu trochę ekspozycji pogoda nawet wyglądała na znośną.
Mazury © krzicho

Od Dłużca znałem już drogę, bo tam w pierwszy dzień zabłądziłem w drodze na Piłakno.
W sumie dobrze, że się przejechałem - rower już prawie był dopasowany, dzięki pogodzie się nie spociłem, rozruszałem zakwasy, nie nudziłem się, no i kupiłem piwo na wieczór. Tego dnia 3 razy zszedłem poniżej 20 m w mokrej piance i tak wymarzłem, że kalorie chętnie przyjmowałem w każdej postaci.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa jegoa

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]